Łańcuch ADN

 

 

ADN - jak błędnie zapisany wzór kwasu dezoksyrybonukleinowego, czy to uzasadnione skojarzenie? – skrót oznacza Alternatywę Dla Narkotyków.

 

 

Alternatywę czyli inny wybór, możliwość innego wyboru, tutaj stanowi przegląd różnorodnych uzależnień. Termin „narkotyk” został szeroko zdefiniowany, to nie tylko używka powodująca fizyczne uzależnienie, ale „wszystko, co staje się na tyle ważne, że zasłania w znacznym stopniu obraz rzeczywistości”. Poszukiwanie antidotum na powyższe sytuacje jest bardzo ważnym zapisem i może być porównywalne do informacji w łańcuchu DNA.

ADN powołała do życia warszawska grupa Twożywo. Postanowili oni zaangażować społeczeństwo do pracy, a przynajmniej skłonić do refleksji, wiec rozpoczęli agitację jego członków. Bowiem sztuczne raje Charlesa Baudelaire’a nieustannie roztaczają swą kuszącą moc. 23 projekty umieszczone na stronie, to efekt przeprowadzonej akcji.

 

Sama grupa potraktowała problem kompleksowo, stworzyła trzy projekty dotyczące trzech popularnych uzależnień: papierosy, alkohol i narkotyki. W klasyczny, tradycyjny dla siebie sposób budują oni roszady słowne. Hasła zestawiają z twarzami znanych polityków-zbrodniarzy. Stalin, Hitler i Mao patronują złu wcielonemu w postaci używek. Czy konkretne połączenia uosabiają stopień wyrządzonych krzywd ludzkości i szkodliwość danej używki? Czy stworzenie takiego rankingu jest w ogóle możliwe? W trzech propozycjach dokonano doskonałego zestawienia rysunku i warstwy słownej. Ciekawe zabawy z nazwiskami, proste, aczkolwiek nie banalne, skojarzenia, odpowiednio dobrane kolory. Oglądając je, zastanawiałam się, która z nich najbardziej mi się podoba i szczerze mówiąc nie umiem wybrać. Każda jest inna i każda na swój sposób bardzo dobra.

Na billboardzie umieszczono heroinowego Hitlera, zapewne nie dlatego, że jest technicznie lepszy od pozostałych, ale ze względu na jego treść i dosłowne odwołanie do problematyki. Warto zaznaczyć, że wspólne projekty Twożywa są lepsze od indywidualnych propozycji jej członków.

 

Pozostałe prace czasami zbyt natrętnie przypominają strategie grupy, jednak w całym zbiorze jest sporo projektów, które zasługują na uwagę. Całość stanowi przekrój poprzez różne techniki, od rysunku, grafiki, po zdjęcia, a nawet filmy. Te ostatnie, autorstwa Dodo Buczkowskiej, to nieskomplikowane zestawienie jasnych i ciemnych stron narkotycznego upojenia skontrastowane w jakże prosty, aczkolwiek sugestywny sposób – Niebo:Ziemia. Przy czym niebieskie Niebo ozdobione chmurkami białego proszku jest kuszące, pociągające i ciekawsze niż brunatna Ziemia...

Nie można ominąć projektów opartych na grach słownych: sarkastycznego Multiplseksu, z panią w raczej jednoznacznej pozie (Belle); prostej komputerowej grafiki Narko tyka (Enenek); pulsującego czerwonym sercem telewizora Barteka Kraciuka Nigdywizor. Telewizor jako żywy organizm, czy jako jedyne medium prawdziwego życia?

Z prac „narkotycznych” - w czystym znaczeniu - na uwagę zasługuje projekt Misko Legalizacja – demoralizacja. Dotyka on prawnego aspektu, jednocześnie uświadamia społeczno-wychowawczy problem dzieci wobec narkotyków. Na pierwszy rzut oka praca bardzo jasno kreśli stanowisko autora(ki), przeciwko legalizacji, jednak umieszczony z boku mały znak zapytania odwraca sytuację i obala jednoznaczność postawy, uświadamia złożoność problemu i trudności w podaniu prostej odpowiedź.

Także praca Marcina Nowaka wychodzi od ściśle narkotykowych klimatów, jednak zamienia się w trakcie w zabawną grę, gdzie narkotykiem nie jest już tylko używka. Sceny zapożyczone z filmów ozdabiają hasła: „Spytaj się babci” oraz „Bądź sobą – Nie bierz” koniecznie trzeba zobaczyć, nie napisze więcej żeby nie zdradzić intrygi. Może tylko drobna sugestia, że termin „brać” ma wiele znaczeń.

Z prac poruszających inne rodzaje uzależnień podoba mi się, znana już, zabawna żółto-niebieska demonstracja ćwiczeń gimnastycznych, ze „skrętem” w roli głównej, autorstwo p5y, oraz zupełnie inny projekt Tomasza Stanisławowicza Będę wystawiał faktury. Niesamowicie aktualny komentarz do rzeczywistości jednocześnie kojarzący się z popularnymi swego czasu wizerunkami pionierów ufnie spoglądających w przyszłość. Skojarzenie tych dwóch wzorów życia ujawnia nieustanne wpływy jakim ulegamy. Właściwie nie zmieniło się tak wiele, programowanie dzieci wymarzonymi ideałami odbywa się nieustannie, zmieniliśmy jedynie slogany i kraj głównych programatorów.

Oprócz wymienionych prac warto pomyśleć przy billboardzie Violety Kuś i obejrzeć poziomkowe wyznanie V. Ziutka.

Zdecydowanie więcej jest dobrych pomysłów, jednak zdarzają się również mniej udane, moim zdaniem są to projekty: Fafika, Nicola Frangione, Sylwka. Brak komentarza niech stanowi komentarz.

Autorzy pomysłu całość wizualnych propozycji dopełnili –izmami, czyli wizualizacją ważnych pojęć kulturowych: od anarchizmu do modernizmu, a między nimi przykładowo: hedonizm, feminizm czy dekonstrukcjonizm. One także potrafią przesłonić świat, tworząc obrazy rzeczywistości, które chcemy przyjmować za jedyną słuszną wizję. Potrzeba (konieczność?) zamknięcia świata w sztywne racjonalne pojęcia także stanowi niezdrowe uzależnienie. Również dla tego poszukajmy alternatywy. Taką alternatywą (zestawieniem dwóch odmiennych sytuacji) jest z pewnością kontrolny obraz telewizora: pozytywizm rano, egzystencjalizm wieczorem. Lekko ironiczny komentarz „ludzkiej kondycji w ogóle”.

Alternatywa Dla Narkotyków - zapis chorób, bolączek, ale także alter kot, czyli drugi kot (kod) ludzkości. Całość pomysłowa, a niektóre z projektów winny znaleźć się nie tylko w wirtualnej przestrzeni.

 

Justyna Ryczek, dziennikarka pisma Arteon.

 



powrót